2/20/2017

Czechy, Praga

Hej.

TRANSPORT
-My pojechaliśmy akurat dzień przed walentynkami i udało nam się skorzystać z promocji http://www.polskibus.com/pl/index.htm . Polski bus okazał się najtańszym środkiem transportu. Niestety nie mięliśmy okazji pojechać autem. Bus startował z Wrocławia po północy jechał ponad 4h. Mało miejsca w środku. Ale poza tym wszystko w porządku.
-Jeśli chodzi o komunikacje miejską to kupiliśmy tylko jeden bilet,by skorzystać z kolejki na górę Petrin. Najważniejsze punkty można zwiedzić na pieszo.

WALUTA
Proponowano nam wymienić pieniądze na euro. Nic bardziej mylnego. W praktycznie każdym miejscu są obowiązkowe tylko korony.

NOCLEG
Zawsze korzystam ze stron typu booking.com i trivago.pl. I zawsze na którejś z tych znajdę coś w niskiej cenie oraz blisko centrum. Wystarczy zaznaczyć w wyszukiwaniu od najniższej ceny i do ilu km do centrum. Wato też wybierać hostele, hotele. Z apartamentami jest o tyle kłopot,że trzeba najpierw odnaleźć biuro załatwić wszelkie formalności i dopiero później jechać w kolejne miejsce już docelowe, tam gdzie mamy nocleg.

ZWIEDZANIE
Nasz bus dojechał na miejsce o 5 rano. Wysiedliśmy na przystanku Praha Florenc [1]. Jest to niedaleko Starego Miasta.
Dlatego od razu stamtąd poszliśmy w stronę dzielnicy żydowskiej. Jest to część starego miasta. Liczne synagogi wpasowujące się w przepiękne Stare Miasto. Często porównywane do Krakowa. To prawda. Później przyszedł czas na serce starego Miasta czyli Ratusz staromiejski z astronomicznym zegarem. To miejsce o 6 nad ranem robi wrażenie. Miasto jeszcze trochę śpi, wszystko jest podświetlone. I tak bardzo przypomina już wspomniany wyżej krakowski rynek. Przepiękna architektura.



Po Starym mieście przyszedł czas na przejście na drugą stronę Pragi, a jak się tam dostać? Mostem. Najlepiej najbardziej znanym Mostem Karola. O 7 rano był on praktycznie pusty. Do tego pięknie wschodzące słońce i bardzo ładne widoki. 


I jesteśmy już na drugiej stronie. Tu zrobiliśmy sobie chwilę przerwy na jedzenie i ładowanie telefonów. Zawsze warto wziąć ze sobą powerbanka, bo wifi, lokalizacja, mapy google itp. zjadacze energii. I czas na wieże Petrin. Na którą można wjechać kolejką na którą obowiązują bilety jak na komunikację miejską albo iść na pieszo, my na tą drugą opcję postawiliśmy wracając. Gdzie były piękne widoki, schodząc z gór. Dlatego polecam wjechać kolejką zejść już o własnych siłach. Jest to ponoć 5-krotnie mniejsza wieża Eiffla. Nie byłam w Paryżu,ale zrobiła na mnie wrażenie. Wejść na nią trzeba po schodach co zajmuje trochę czasu i sił ;) Ale widoki rekompensują ten wysiłek.



Kolejnym naszym krokiem był Zamek Praski i uroczysta zmiana warty o 12. Robi wrażenie dlatego warto być tam na czas.  Wejście jest za darmo jednak trzeba stać w długiej kolejce czekając na kontrolę. Pochodziliśmy też po Hradczanach. Czyli kompleksie zamkowym. 250 koron kosztuje przejście się złotą uliczką zobaczenie bazyliki pałacu katedry. Jednak dużą część Hradczan można zwiedzić zupełnie za darmo. Po tym wydarzeniu postanowiliśmy znaleźć hostel i przespać się chwilkę.





Po 19 znowu ruszyliśmy w miasto. Do tańczącego domu mięliśmy zaledwie kilka kroków. Na samej górze jest cudowny punkt widokowy. Można tam wejść za darmo. Na górze jest bar gdzie można wypić drinka albo zjeść jakiś deser. Balkon i punkt widokowy. Praga nocą to jest to, Po drugiej stronie widać wieżę Petrin przepiękne Hradczany.

 Później wybraliśmy się na Plac Wacława, który tak szczerze mówiąc nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia. Na Placu znajduje się Muzeum Narodowe, które niestety było w trakcie przebudowy. Muzeum znajduje się lekko na górce więc znów można podziwiać miasto z góry.
Koniec pierwszego dnia. Na drugi dzień zostawiliśmy sobie Wyszehrad i wieżę telewizyjną. Kolejna dwa idealne miejsca na podziwianie pięknej Pragi. Pierwsze z nich darmowe za drugie już trzeba trochę zapłacić i żeby do niego dojść na piechotę idzie się już troche mniej turystycznymi drogami. Gdzie widać codzienne zwykłe życie mieszkańców.





  I tak wyglądała nasza wycieczka po Pradze. Tak spędziłam walentynki. Sto razy lepiej niż bukiet kwiatów kolacja kino i czekoladki. Praga jest piękna.